Napisz do mnie:
W tym odcinku pokażę Ci 10 konkretnych sposobów, jak przestać bać się porażki, opinii innych i w końcu ruszyć z miejsca.
Cześć! Dziś chciałbym podzielić się z Wami refleksjami na temat czegoś, co dotyka chyba każdego z nas – nadmiernego przejmowania się i paraliżującego strachu przed porażką. Zastanawialiście się kiedyś, ile dobrego może wyniknąć ze zbytniego spinania się i przejmowania? Okazuje się, że niewiele, a wręcz często wychodzi źle.
Dwa główne błędy, które popełniamy w życiu, to martwienie się tym, co inni o nas pomyślą, oraz wiara, że inni w ogóle o nas myślą. Prawda jest taka, że największy żal ludzi pod koniec życia często dotyczy tego, że nie żyli własnym życiem, ale tak, jak oczekiwali tego inni. Jak mawiało się, w wieku 20 lat przejmujesz się opinią innych, w wieku 40 przestajesz, a w wieku 60 zdajesz sobie sprawę, że nikt o Tobie nie myślał.
Oto kluczowe lekcje, które pomogły mi przestać się przejmować:
• 90% Twoich obaw nigdy się nie wydarzy. To fakt potwierdzony badaniami. Ogromna większość cierpienia w życiu nie pochodzi z realnych porażek, ale z naszego własnego myślenia i nadmiernego analizowania.
• Efekt Reflektora (Spotlight Effect) to iluzja. Wydaje nam się, że ludzie zwracają na nas znacznie większą uwagę, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Większość ludzi jest zbyt zajęta sobą, by skupiać się na Tobie. Pamiętaj, to tylko efekt reflektora – ludzie nie analizują nas tak, jak nam się wydaje. Zamiast czuć się jak na scenie, wyobraź sobie, że masz latarkę i to Ty wybierasz, na co kierujesz uwagę, skupiając się na działaniu i wartości, którą dajesz.
• Efekt Gafy (Pratfall Effect) sprawia, że jesteś bardziej ludzki. Jeśli jesteś ogólnie kompetentny, drobna pomyłka może sprawić, że ludzie polubią Cię jeszcze bardziej. Nie musisz być idealny, by być lubianym.
• Nie próbuj być lubianym za wszelką cenę. Zadowalanie innych (People pleasing) to tendencja do mówienia „tak”, gdy chcemy powiedzieć „nie”, ukrywania swoich potrzeb i unikania konfliktu. To prowadzi do wypalenia emocjonalnego, frustracji i budowania fałszywych relacji. Ćwicz asertywność i mikro-odmowy – mówienie „nie” to zdrowa granica, która pozwala powiedzieć „tak” czemuś ważniejszemu dla Ciebie.
• Otaczaj się właściwymi ludźmi. Jesteśmy średnią pięciu osób, którymi się najczęściej otaczamy. Otaczanie się ludźmi, którzy rozwijają, a nie oceniają, to konieczność dla naszego przetrwania i zdrowia mentalnego. Jeśli nie masz takich ludzi wokół siebie, sięgnij po książki – to najtańszy i najszybszy sposób na kontakt z ludźmi, którzy zmienili świat.
• Przestań nadmiernie analizować (overthinking). Myśl w kategoriach eksperymentu. Eksperymentowanie zdejmuje presję, ponieważ to nie jest ostateczna wersja, a jedynie test. Nie musisz znać wszystkich odpowiedzi; zdobywasz wiedzę, doświadczenie i dane do kolejnego kroku – to nie jest porażka, to informacja.
• Działaj, zanim poczujesz się gotowy. Często mamy irracjonalne przekonanie, że musimy wiedzieć wszystko, zanim zaczniemy działać, co jest niemożliwe. Skup się tylko na pierwszym kroku, a potem na kolejnych. Strach nie jest wrogiem, ale wskaźnikiem, że robisz coś ważnego – jest Twoim kompasem.
• Ćwicz dwustronną empatię. Pamiętaj, że inni nie znają Twojej historii ani perspektywy, gdy Cię oceniają lub krytykują. Ale też pamiętaj, że Ty nie znasz pełnych okoliczności innych, zanim ich ocenisz. Obrażanie to nasza decyzja, nie obowiązek.
• Zmień się, zanim życie Cię do tego zmusi. Pozostaniesz taki sam, dopóki ból bycia takim samym nie będzie większy niż ból zmiany. Komfort często daje iluzję bezpieczeństwa, ale wolimy znane cierpienie niż nieznany potencjał.
• Działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie, a ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga. Rób wszystko, co możesz z odwagą i zaangażowaniem, ale oddaj rezultat, bo nie wszystko możesz kontrolować. Pamiętaj, nic się nie wydarzy, jeśli nie ruszysz.
Za granicą strachu stoi Twój największy rozwój. Czas zrobić ten pierwszy krok!